Szczęść Boże.
Opowiem wam historię cudownej, wymodlonej miłości.
Zapisałam się do róży o przyszłego współmałżonka w wieku 34 lat. W zasadzie wiara w cud ;) była krótka....
Później poczułam, że najwyraźniej moja rola polega na tym, aby wymodlić innym szczęście miłości. Gdy tak już odpuściłam i skupiłam się na realizacji siebie w samotności (bo życie w pojedynkę nie jest życiem zmarnowanym, tylko to inny wymiar szczęścia), Bóg postawił na mojej drodze mojego Kochanego Już Męża. Matka Boża wyprosiła mi wspaniałego człowieka. Ślubowaliśmy sobie 21 listopada 2020 r. w Uroczystość Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Chwała Panu i Mateńce. Warto powierzyć im swoje życie :)
Kasia