Chciałam złożyć świadectwo wymodlenia dobrej pracy.3 lata temu odeszłam z pracy w przedszkolu. Byłam tak psychicznie zmęczona nią, że czułam swojego rodzaju niechęć to zawodu nauczyciela.
Po miesiącu odpoczynku psychicznego postanowiłam zacząć szukać nowego zatrudnienia. Chciałam pracować gdziekolwiek, byleby nie przynosić pracy do domu. Niestety oferty albo mi się nie podobały, albo mnie nie chcieli ze względu na to, że miałam zbyt dobre wykształcenie i być może szybko bym odeszła. Zaczęłam modlić się w róży o dobrą pracę. W tym samym czasie napisałam też list do św. Józefa opisując mój problem. W między czasie moje serce zaczynało tęsknić za pracą w edukacji, tylko tym razem czułam, że chcę pracować w zawodzie logopedy czy nauczyciela wspomagającego. Prace dość szybko znalazłam i to ... w szkole katolickiej. Prosiłam o pracę do połowy września, a ja umowę podpisałam 15 września. Jestem zadowolona z pracy. Mam wspaniała dyrekcję i koleżanki w pracy. Codziennie odbywa się modlitwa. "Wierzę w Boga Wszechmogącego!!!!"